papacott

napisał o Gerry

Właściwie rozumiem tych, którzy ten film krytykują. Sam długo nie łapałem tej historii, trochę mnie nawet męczyła. W końcu uległem, dosłownie zahipnotyzowany ty ciągiem misternie poskładanych obrazów i dźwięków. Oczywiście zgodzę się ,że Van Sant opowiada prawdę niebywale banalną, ale jakże pięknie i co by nie mówić... wiarygodnie. Naprawdę warto obejrzeć do końca:)

Warto dodać, że to historia prawdziwa - Van Sant wyczytał ją w jakiejś gazecie. No a sposób filmowania bardzo "niezależny", jest na przykład w filmie scena "niedziania się", która kręcona była na jednym ujęciu do końca, czyli póki starczyło taśmy w rolce :)

O super, dobrze widzieć:) Nie ogarniałem w sumie opcji około filmowych, no może za wyjątkiem sprzecznych opinii na jego temat, ale to wiadomo...